wtorek, 5 czerwca 2012

27.ROZDZIAŁ

Lekarz który operował Nialla wyszedł z sali operacyjnej i powiedział ze Niall jest w strasznie złym stanie i że musiałby sie zdarzyć cud zeby przezył do jutra ... ja oczywiście zaczełam jeszcze bardziej płakac  :
- Możemy go zobaczyć ? - spytałam ze łzami w oczach
- Tak juz was zaprowadze do niego
Poszliśmy w zdłóż jakiegos korytarzu . Nagle weszliśmy do sali w której był moj kochany Niall . Myślałam cały czas o tym ze to mój oststni dzień z moim narzeczonym . Płakając jeszcze bardziej podbiegłam do jego łóżka . Na szczęście był przytomny . Przytuliłam go delikatnie zeby nie zadawac mu większego bólu . Uśmiechnął się i powiedział :
- Myślałem ze umrę i już nigdy cię nie zobacze ...
- Też tak myślałam ... ale nie mówmy o tym ... jak się czujesz ? - spytałam wiedząc ze przecież czuje sie okropnie był cały potłuczony ...
- Psychicznie wspaniale a fizycznie ... nie za bardzo ...
Głowa opadła mi w dół i łza zleciała z mojego oka prosto na podłoge ... fatalnie sie czułam ...a w dodatku jutro Nialla juz ze mną nie będzie ...
- Nie płacz - powiedział Niall
Uśmiechnęłam się do niego ze łzami w oczach
- Tak lepiej - powiedział nagle zmrużył oczy jakby coś go zabolało
- Co się stało Niall ?
- Nic ... chyba ... zabolało mnie w sercu i to bardzo ... - zwijał sie z bólu ... martwiłam sie ze to jest ten moment w którym strace tego na którego czekałam całe moje pojeba** życie . Z nim wszystko było lepsze , nie martwiłam się o nic nie płakałam , po prostu żyłam pełnią życia . Liam w tej chwili poleciał po pielęgniarkę . Niall  popatrzał na mnie oczami w łzach bólu . A potem położył się zwyczajnie na łóżku jakby cały ból przeszedł .
- Ja umieram czuje to ... - popatrzał na mnie już ostatni raz i powiedział - Obiecaj ze nie zrobisz jakiejś głupoty typu samobójstwo jak ja umrę i powiem to co ty mi kiedyś powiedziałaś :znajdziesz sobie drugiego chłopaka, założysz rodzinę itd a ja będę waszym aniołem stróżem ok?
- A ja to co ty : Ty już jesteś moim aniołem 
- A ty moim ... Kocham cię i zawsze będę przy tobie - powiedział i jego oczy sie zamkneły, ręka którą mnie mocno ściskał zluźniła się jakby była martwa, a maszyna która wskazywała puls serca zaczeła głośno piszczeć a ja zaczełam głośno płakac ... Niall mnie opuścił ... odszedł na tamten świat ... a ja została sama ... miałam oczywiście moich przyjaciół którzy zapewne będą mnie wspierać ale już nigdy nie  znajdę takiej osoby jak Niall mój kochany wariat ... 










.....Po 11 miesiącach ... 






Za radą chłopaków , którzy byli akurat w trasie koncertowej ... udałyśmy sie z dziewczynami do Włoch  a  dokładniej do domu ... mojego i Nialla co oczywiście przywołało wszystkie wspomnienia . Od czasu gdy Niall umarł wszystko się zmieniło ... Dziewczyny zaczeły mnie kontrolować itp ... w sumie nie dziwie się im w końcu przeżyłam juz 3 próby samobójcze przez , które spędziłam za kazdym razem gdzies z pare tygodni a przy jednej cały miesiąc w szpitalu . Z nikim sie nie spotykałam po mimo tego ze chłopcy i dziewczyny chcieli mnie umawiac z prawie wszystkimi . Jenifer wzieła ślub z Louisem dokładnie miesiąc temu . Harry i Tay tez są zaręczeni tak samo jak Alice i Zayn . A Liam i Danielle ... Liam zdradził mi ze od razu po przyjedzie z trasy koncertowej weźnie Danielle w jakies piękne miejsce a tam się jej oświadczy . Moj biedny Scooby niestety 2 miesiące temu wpadł pod auto ... ;( . Zdechł na miejscu ...straciłam kolejną ważną postac w moim zyciu . 


Dziewczyny poszły na zakupy a ja postanowiłam wybrac się na pobliską plaże gdzie zawsze chodziłam z Niallem ... Siedziałam na piasku wpatrując sie w zachód słońca po chwili zauważyłam że coś się tu zmieniło . Na myśl przyszło mi drzewo moje i Nialla ... nie było go  .... wycieli wszystkie krzaki i drzewa ... poszłam ze łzami na miejsce drzewa i zobaczyłam tylko korzen ... Klękłam przed drzewem becząc jak małe dziecko ... Po chwili wstałam i pobiegłam z płaczem do domu gdzie nikogo nie było ...  Siedziełam na sofie płacząc i wpadł mi do głowy pomyśł : " Kocham Nialla i chce być z nim i to już dzisiaj ! " . Pobiegłam do kuchni i wyciągłam największy i najostrzejszy nóż . Podeszłam do salonu i na jakiejś kartce napisałam " Żegnajcie ... pamiętajcie kochałam was :* Ale nie mogłam znieść smutku jaki dawała mi śmierć mojego Nialla :( Jak chcecie zamieszkajcie w naszym domu albo go sprzedajcie ... Jenifer byłaś  najlepszą przyjaciółką na świecie :* ... Pochowajcie mnie obok Nialla ". Położyłam kartkę na stole a ja trzymałam ostry nóż i zastanawiałam gdzie zadac sobie cios ... Wpatrywałam sie w moje odbicie w nożu i łzy które leciały po moich policzkach i spadały na nóż , w którym jakbym zobaczyła Nialla stojącego tuż za mną . Obruciłam się szybkim ruchem ale jego tam nie było ... Ostatnia łza spadła na nóż i szybkim ciosem wbiłam ostrze prosto w moją klatkę piersiową co uszkodziło całkowicie moje biedne serce . krew była wszędzie a ja runełam na ziemię . Dusiłam się tam własną krwią i łzami w gardle . Patrzyłam oststni raz na moj dom . W pewnej chwili widziałam już tylko przez lekką mgłe która rosłą i rosła i zamieniła się w całkowita ciemność i cisze ... dostrzegłam gdześ w tej ciemnosci światło które się powiekszało i zbliżało do mnie ... okazało się ze to Niall który uśmiechnął się i wziąl mnie za rękę i zaczął prowadzić w głąb jasności ... Można powiedzieć ze ukradł mi serce ... ( Stole my heart ) 


________________________________________________________________________________


Wszystkim ,którzy czytali tego bloga bardzo dziękuję i zapraszam na moj nawy blog który powinien pojawić się jeszcze w tym tygodniu ... Informowac o nowym blogu będę tutaj . Jeszcze raz dziękuje za czytanie :*


Więc mój nowy blog się pojawił :D Pewnie myślicie " Już ?! Szybko jednego dnia pisze ze konczy bloga a drugiego ma nowego " Ale uwaga ! Ja już od dawna mo0ałąm blog tylko ze bez rodziałów i pisałam jednego chyba 2 miesiące :D Wiec to mój blog :)



czwartek, 31 maja 2012

26.ROZDZIAŁ

Obudziłam się rano . Obok mnie oczywiście leżał Niall :D strasznie słodko spał . Powoli wyszłam z łóżka i pobiegłam do toalety . Przebrałam sie i wyszłam . Wszyscy byli już na dole . Usiadłam w kuchni obok Nialla . Wszyscy byli smutni . Czemu ? ... sama  nie wiem ... wieć spytałam :
- Co się wam stało ?
- Musimy dzisiaj jechać do domu ... - powiedział Niall
- Oj przecież możemy tu wrócić  jak przyjdzie wiosna :)
- No właśnie nie ... w marcu jedziemy w trase koncertową ... - powiedział Liam
- A kiedy przyjedziecie ?
- No oczywiście na nasz ślub Amy w sierpniu ok ?- powiedział Niall
- O... sierpień  super !
- No tylko musimy ustalić dzień i miejsce
- Mamy jeszcze rok czasu ...
- Nie prawda bo tylko 11 miesięcy ....
- Dobra niech ci będzie ... - powiedziałam przytulając się do niego
- Za 3 godziny musimy byś na lotnisku ... - powiedział Louis
- Kurde ... już ?! - powiedziała Alice
Siedzieliśmy tak jeszcze jakieś 2 godziny a potem zaczeliśmy latac po całym domu zbierając rzeczy i pakując ostatnie ubrania , buty itd ...

Około 6 godzin później ...

Weszliśmy do naszego domu w Londynie . Ja od razu się ucieszyłam brakowało mi Londynu ... Zaczeliśmy się rozpakowywać . Po pewnym czasie ja sie zmęczyłam i przestałam przebierac te wszystkie ciuchy ... Poszłam na dół do kuchni coś przekąsić :) Siedziałam w kuchni jedząc płatki . Wtedy na dół zeszedł Niall . Podszedł do mnie i pocałował w policzek . Przyłączył się do mnie i zaczeliśmy gadać :
- Musze o 17 wyjść ...
- Czemu ?
- Mamy spotkanie z fanami ...rozumiesz
- Tak spoko ...
- Przyjdziemy około 19  bo jeszcze chcemy skoczyc na piwko lub coś ...
- Dobra skarbie idź i baw się dobrze
- Kocham cię
- Ja cię też ... ale wiesz ze jest już 16 ?
- CO ?! TO ja lece się przebrac i po chłopców .
Poleciał na górę jak idiota ... Po jakiś paru minutach zleciała na dół cała 5 i przelecieli przez kuchnie biorąc jakieś picie a Niall 2 paczki chipsów i coś jeszcze :D . Ja powoli jadłam . Potem z dziewczynkami zaczełyśmy oglądać film jakąś komedie .

Po 4 godzinach tylko ja nie spałam . Czekałam na chłopców . Dziewczyny leżały na kanapach a ja stałam w oknie od kuchni i wypatrywałam chłopców . Po kaiś paru minutach zachciało mi się pić . Zaczełam robić sobie kawe . Wtedy usłyszałam straszny pisk opon i wielki trzask . Popatrzyłam przez okno a tak wielkie auto woku chłopcy ale tylko 4 a na ziemi jeden z nich ... niestesty było strasznie ciemno i nie mogłam zobaczyć który to był . Wyleciałam z domu jak strzała budząc dziewczyny . Przepchałam się przez chłopców patrząc na ziemie na której leżał cały w krwi Niall . Klękłam przy nim i położyłam jego głowe na moim kolanie krzycząc ze łzami w oczach :
- Niall powiedz ze zyjesz ! Niall odezwij się !
Ledwo otwierając oczy powiedział :
- Jeśli umrę to obiecaj mi że będziesz o mnie pamiętać ...
- Ty nie umrzesz !
- Ciesze się ze będę mógł umrzec patrząc na ciebie
Zamknął oczy . Był nieprzytomny . Zaczełam krzyczeć jeszcze głośniej a moje łzy zaczeły coraz bardziej lecieć mi z oczów , spadały prosto na policzki Nialla z kąd spadywały prosto na ziemie .
- Nie umieraj ! Nie zostawiaj mnie tu samej ! - krzyczałam coraz głośniej
Wtedy poczułam jak ściska moją dłoń , przyłożył ją do swojego serca . Popatrzyłam na jego twarz na której był uśmiech . p;o chwili rozległ się dzwięk karetki . Lekarze wysiadli i podeszli do nas  mówiąc abyśmy sie odsuneli . Liam pociągnął mnie do tyłu aby mogli zabrac szybko Nialla i mu pomóc ... Płakałam chyba najbardziej z całego życia ... Liam zabrał mnie i Danielle do auta . Pojechaliśmy prosto za karetką .
Zabrali Nialla na sale operacyjną , więc czekaliśmy ... A ja się modliłam i płakałam ;( ...
-

niedziela, 27 maja 2012

25.ROZDZIAŁ

Rano otworzyłam oczy patrząc na Nialla który jeszcze spał ... był taki słodki . Powoli wstałam z łóżka i pobiegłam do toalety . Przebrałam się i wyszłam z łażieki . Wtedy akurat wychodził z sypialni Niall .
- Zrobisz mi coś dobrego ? Prosze 
- Spoko ale co ?
- Obojętne ja wszystko zjem 
Pobiegłam na dół do kuchni . Oczywiście w salonie wszyscy jeszcze spali . Zaczełam robić jajecznice . Szybko zjadłam i siedziałam w kuchni myśląc o tym wszystkim . Pomyślałam że za niedługo wakacje sie kończą ... niestety jeszcze tylko tydzień ... :(   A już po jutrze jedziemy do Londynu ... Wtedy po schodach  zeszedł Niall. Pocałował mnie w policzek po cichu mówiąc :
- Dziękuje kochanie 
Siadł na przeciwko mnie i zaczął jeść . 
- Mam dzisiaj dla ciebie Niespodziankę - powiedział 
- Jaką ?
- Zobaczysz wieczorem ok ? 
- Spoko 
- O 17 pójdziemy na plaże ok ?
- Dobra  ... 
Wtedy obudził się Liam wstał i podszedł do nas . Zaczął szperac po lodówce . W końcu zaczął jeść płatki . Wtedy także obudziły się Danielle i Jenifer .
- Może pójdziemy dzisiaj na zakupy ? - spytała Danielle
- Dobry pomysł - powiedziała Jenifer
- Tylko poczekajmy aż dziewczyny się obudzą - powiedziałam
- Spoko a potem na zakupy ! - powiedziała Danielle
- A my z chłopakami porobimy sobie jaja - powiedział mój Niall :D
- Spoko - powiedziałyśmy jednocześnie
Po chwili wszyscy sie już obudzili . Dziewczyny szybko zjadły i pobiegłyśmy do sklepów :D

Wykupiłyśmy chyba całe miasto . Niosłam aż 6 toreb a do tego moja torebka :) . Dziewczyny to samo :D . Weszłyśmy do domu a tam oczywiście ci wariaci zaczeli dzwonić po ludziach i robić sobie jaja ... idioci ... Zadzwonili do jakiejś babki i Harry :
- Dzień dobry ... prosze sobie zapisac gdzies na kartce pizza z  podwójnym serem i szynka a do tego 3 stripteserki za godzine mają być pod moim domem ...
Rozłączył sie i oczywiście wszyscy chłopcy leżeli na ziemi tarzając sie ze śmiechu . Dziwne było to ze mojego debila nie było :( .
- Gdzie Niall ?
- Poszedł gdzieś i powiedział zeby ci przekazac ze jak wrócisz to masz zadzwonic do niego  - powiedział Liam , który jak zawsze był poważny :)
- Spoko dzięki
Wyciągłam komórkę a na niej była godzina 17:35 " O k**wa " - pomyślałam i żuciłam torby na podłogę i pobiegłam do wyjścia mówiąc :
- Lece  pa
Wybiegłam i szybkim krokiem szłam na plaże do Nialla dzwoniąc do niego aby go przeprosić
- Halo - powiedział
- Niall już idę na plaże przepraszam ze tak późno
- Nie stój !
- Czemu ? - spytałam stojąc na srodku drogi
- Bo ja ... znaczy ...eee ...już po cb idę ok ?
- Spoko to ja idę i się spotkamy
- No dobra ale nie musisz się śpieszyć
- Dobrze ...
Rozłączyłam sie i pomyślałam " Może on nie jest sam i chce zebym tam nie szła ..." ale potem  " Nie wątpie chyba by mi tego nie zrobił "
Po jakiejś chwili zobaczyłam Nialla wychodzącego z plaży który szedł w moim kierunku . Zaczął biec :D . Ja szłam powoli :D . Po chwili przybiegł do mnie i mnie przytulił mówiąc :
- Tęskniłem za tobą
- Ja za tobą też
- Masz załóż to na oczy - powiedział podając mi bandamkę
- Po co ?
- Zaufaj mi
- No ... dobra - powiedziałam zakładając ją na oczy .
Nic nie widziałam . Niall zaczął mnie prowadzić gdzieś tylko ja nie wiem gdzie ... :/ . Po chwili stanął ja też ściągnął mi bandamkę z oczów . Popatrzyłam w koło plaży a na piasku było napisane wielkimi literami  "Wyjdziesz za mnie?" . Zrobiłam wielkie gały , nogi mi się zrobiłe całe z waty , nie wiedziałam co mam robić . Popatrzałam na Nialla a on wygrzebał jakieś pudełeczko , uklęknął przede mną i otworzył pudełko w którym był piękny pierścionek . Ja się rozbeczałam zasłaniając oczy rękami . Niall wstał i mnie przytulił mówiąc :
- Czemu płaczesz ?
- Ze szczęścia - powiedziałam przytulając się do niego . Popatrzył mi prosto w oczy i spytał :
- To co będziesz moją żoną ?
- Taak ! - krzykłam
Włożył mi pierścionek na palec . Popatrzałam na pierścionek a potem na mojego Nialla .
- Kocham cię - powiedziałam
- Ja ciebie tez najbardziej na świecie - powiedział jeszcze bardziej mnie przytulając .

Posiedzieliśmy na plaży jeszcze jakieś 2 godziny .

Wróciliśmy do domu i oczywiście o wszystkim powiedzieliśmy reszcie . Potem pobiegliśmy na górę sie pakować bo jutro wyjeżdżamy :( ... Nigdy nie zapomne tego dnia :D 

poniedziałek, 21 maja 2012

24.ROZDZIAŁ

Po chwili pojawiliśmy sie wszyscy przed wielkim domem . Ja stałam jak wryta z otwartą buzią ...
- Ile zapłaciłeś za tydzien w tym domu ? - spytałam Nialla 
- Nie ważne ... - powiedział z dziwną miną zwykle robił taką minę jak coś kombinował ... 
- Co ty znowu kombinujesz ? - spytałam wchodząc do tego pięknego domu 
Był taki strasznie duży i w moim guście ...po prostu wspaniały . Nawet mogłabym tu zamieszkać ...ale pewnie kosztuje majątek ... dziwie sie ze wogóle ktos zgodził sie nam go wynając na tydzien ... my go zniszczymy w 2 dni :D 
- Nic nie kombinuje 
- Jasne ... a ja jestem święty Mikołaj 
- No dobra ... musimy tylko przejść jakieś 20 metrów i tam jest plaża 
- Serio ? 
- No ...
- To na co my tu jeszcze czekamy ? 
- Musimy sie wypakować skarbie 
- Aha ... fakt ... to ruszajmy sie ! 
Pobiegłam na górę i weszłam do jednej z sypialni . Była śliczna ! Po chwili przybiegł tu Niall 
- Podoba ci sie tu ? - spytał 
- No ... i to jeszcze jak 
- Ile dałeś kasy za wynajęcie ? 
- Nie wynająłem go 
- Co ? 
- Kupiłem go 
Zrobiłam wielkie oczy i powiedziałam :
- Co ? 
- Ten dom jest twój !
- Jasne ...
- No ... mówie prawdę 
- Kocham cię ! - zakrzyczałam na cały dom i przytuliłam go 
- A ja ciebie  - powiedział - Będziemy tu razem mieszkać co ? 
- Pewnie ! Ale co z Londynem ? 
- Jeszcze sie pomysli - powiedział a wtedy przytuliłam go - To pierwszy prezent dla ciebie a drugi dam ci potem ok ? 
- Nie mów ze masz jeszcze jakiś prezent ...
- Mam ... troche mniejszy ale o tym potem ... teraz idziemy na plaże już ! Wskakuj w bikini i lecimy ! 
- Dobra - powiedziałam i zaczełam wypakowywać rzeczy az znalazłam strój , przytuliłam Nialla i potem pocałowałam mówiąc :
- Dziękuje ! 
- Ja tobie też - powiedział 
- Ty mi ? Za co ? 
- Za to że cię mam ! 
- Ooo ... słodki jesteś ... idę sie przebrać ... 
- Idę z tobą ...
- Co ? 
- Żartuję ...
Pobiegłam do toalety i szybko sie przebrałam ... Po chwili byłam już gotowa . Wyszłam z łazienki do której od razu wleciał Niall . Po chwili wyszedł i poszliśmy na dół krzycząc jednocześnie :
- Idziemy na plaże !
Wyszliśmy z domu :
- To może kto pierwszy na plaży ? - spytał
- No ... Start - powiedziałam i zaczęłam biec a Niall za mną Scooby też :D
Oczywiście byłam pierwsza :) A Niall dopiero po jakiś 5 minutach dobiegł cały zdyszany . Runął na ziemie . Wtedy klękłam przed nim cała przerażona i powiedziałam :
- Niall żyjesz ?
- No ... troche ... - ledwo odpowiedział
- Chcesz wody ?
- Taak ! - powiedział siadając i wyciągając ręce
Wyciągnęłam wodę z torebki i mu podałam ... a ten wypił mi całą :/
- Ej ... a ja  ?
- Kurdę sorki
- Spoko - powiedziałam przytulając go - Już ci lepiej ?
- No ... teraz tak - powiedział obejmując mnie
Wstałam z piasku otrzepałam sie i zabrałam  Niallla za ręce ciągnąc go ,żeby wstał . Po chwili mo plan się udał i Niall wstał wtedy podeszliśmy do wody ja oczywiście od razu wbiegłam do wody z krzykiem :
- Aaaaa ! ZIMNA !
A Niall za mną . Zaczeliśmy się chlapać i przewracać w wodzie i wogóle . Po jakiejś godzinie wygłupiania wyszliśmy z wody i siedliśmy na brzegu :D Patrzyliśmy sie na słońce ,które prawie zachodziło . Oczywiście w mojej torebce było prawie wszystko i wyciągłam paczkę chipsów i ręcznik . Okryliśmy się i zaczeliśmy jeść . Później zaczeliśmy się wygłupiać i wogóle . Niall wstał i pobiegł do jakiś krzaków krzycząc :
- Nie idź tu ok ?
- Dobra ... ale mogłeś załatwić się w domu !
- Nie ! Ja robie coś innego ale nie idź tu potem cię zawołam ok ?
- Spoko ... - powiedziałąm zdziwiona i przerażona
W tym czasie zaczełam bawić sie ze Scoobym . Po jakiś 15 minutach Niall zaczął wołać :
- No już !
- Mam się bać ?
- Nie chodź !
- No dobra ...
Powoli patrząc sie w niebo szłam do Nialla ze Scoobym . Po chwili weszłam w jakieś krzaki gdzie był ten idiota . Popatrzał na mnie a potem na jakieś drzewo .
- I ... co ? - spytałam sie
- Popatrz ! - powiedział wskazując drzewo , na którym było wyryte w serduszku N+A . Przejechałam dłonią po drzewie a potem poczułam jak Niall się do mnie przytula :
- Wierz ze co napiszesz na drzewie to się zawsze spełni ?
- Serio ?
- No ...
- Ale my już jesteśmy razem
- Ale napisałem to żebyś\my już zawsze byli razem - powiedział kładąc głowę na moim ramieniu
- Wariat z ciebie !
- Wiem z ciebie też !
- No ...
- Ej mam jedno pytanko ... jak my jesteśmy tacy walnięci to jakie będą nasze dzieci ?
- Tego sie właśnie obawiam ...
- No ... jakoś przeżyją ...
- No ... chodźmy już do domu bo już się zimno robi !
- Dobrze aniołku !
Wyszliśmy z krzaków i nawet nie zauważyliśmy jak się ściemniło . Poszliśmy za rączki do domku . A tam oczywiście wszyscy upici leżeli na podłodze ... fajnie :D
- Jak dzieci ... zostawic ich na chwile w domu to już coś nabroją ... - powiedział Niall ze śmiechem
- Dokładnie - potwierdziłam a potem poszliśmy na górę
Przebraliśmy sie i poszlismy do naszej sypialni . Ja jeszcze pobiegłam na dół po oczywiście Colę i chipsy i jakieś ciastka : ) . Wróciłam a na łóżku leżał Niall a na jego kolanach leżał zasypiający Scooby .
- Uspałeś psa ?!
- Oj tam ... sam zasnął ... Siadaj !
- No już
Przymkłam drzwi i pobiegłam z jedzeniem na łóżko do Nialla . Zaczeliśmy jeść :
- Myślisz , że będziemy całe życie ze sobą ? - spytał
- Nie wiem ... może
- Ja myśle że tak bo jeszcze nikogo tak nie kochałem
- Ja też
Przytuliliśmy się i zasneliśmy ...

czwartek, 17 maja 2012

23.ROZDZIAŁ

Wstałam rano z ostrym bólem głowy szybko zarzuciłam na siebie koc i wziełam ubrania do toalety . Przebrałam się, uczesałam a potem pobiegłam na dół . Wzięłam z lodówki mleko oraz płatki czekoladowe . Szybko zrobiłam płatki a potem po cichu weszłam do pokoju Nialla , który jeszcze słodko spał . Zabrałam Scoobyego i nie budząc nikogo poszliśmy  na spacer na nasz ostatni spacer przed wyjazdem na wakacje :D Pochodziliśmy po parku . Kupiłam sobie loda w chwili gdy usiadłam na ławce i chciałam wyciągnąć telefon z kieszeni okazało się ze go tam nie ma ... po chwili zorientowałam się ze zostawiłam go w domu chłopców . Mówi się trudno ... najwyżej będą nas szukać jak ja wczoraj ich ...ZEMSTA :) Po 2 godzinach poszliśmy do domu . A tam nikogo nie było . Dziwne było to ze zostawili otwarte drzwi ... idioci ... Jeszcze by ktoś ich okradł a potem by beczeli ... :D . Pobiegłam na górę do pokoju Nialla ... niestety nikogo tam nie było . Wyciągłam komórkę z pod poduszki i zobaczyłam 20 nieodebranych ... kurde ... wkurzą się ... ale i tak ich kocham . Poszłam na dół i zaczęłam jeść jakieś ciasto ... nawet nie wiem jakie ... chyba sernik ... Scooby tez jadł ... miał taki apetyt jak ja i Niall razem wzięci :D Wdał się w rodziców ... hehehe . Później zasnełam na kanapie ze Scooby :D

Obudził mnie trzask drzwi i głos Nialla :
- Gdzie ona może być ... a jak ktoś ją zabił ?!
- Niall daj se spokój ... znajdzie się ....- Powiedziała Jane
- A jak się wyprowadziła ... może mnie już nie kocha ... i w dodatku została mi po niej tylko komórka ...
- Niall ... nawet jeśli by sie wyprowadziła i by cie nie kochała to wróciła by po komórkę ... - powiedział Harry
Ja leżałam dalej na kanapie a raczej już na ziemi pod ławą ... sturlałam sie zeby mnie nie zobaczyli :D Ale jaja :)
- A...a ... ale ja ją kocham - powiedział Niall
Wtedy wstałam z podłogi ze śmiechem i pobiegłam do tych wariatów . Oczywiście przytuliłam Nialla który prawie beczał ... taki słodki był :)
- Ja ciebie też kochanie - powiedziałam
Niall przytulił sie do mnie mocno i powiedział :
- Ty mój debilu ... .gdzie byłaś ?!
Opowiedziałam im o wszystkim ... troche byli źli ale ich przeprosiłam chyba z 200 razy . Wieczorem ... to co zawsze ... gadanie .pakowanie,oglądanie,śmianie sie , przytulanie a potem jak wszyscy juz spali my z Niallem to co zawsze czyli  ja ,on i śpiący już na jego łóżku Scooby  . Zjedliśmy wszystko co było w lodówce . Potem wtuliliśmy sie do siebie i zasneliśmy




Wstałam rano . Nialla juz w łóżku nie było ... Scooby też gdzieś wywiał . Ubrałam sie itd . Pobiegłam na dół . Siedziały tam same dziewczyny pijąc kawe, kakao itd . Siadłam przy nich . Zaczełyśmy gadać o naszych wakacjach we Włoszech :D  . Moim zdaniem będzie wspaniale :D Chłopcy wywiali podobno po cos do jedzenia . Muszą sie troche pośpieszyć bo szczerze to za 3 godziny musimy być już na lotnisku :) . Po 2 godzinach tych wariatów dalej nie było ... Martwiłyśmy się o tych debili ... Zaczełyśmy dzwonic ...ale nikt nie odbierał ... W końcu Niall napisał do mnie :
" Bedziemy na lotnisku kochanie :* "
" Ok ... My zaraz przyjedziemy " - odpisałam i powiedziałam o tym dziewczyną
Po chwili wszystkie siedziałyśmy w samochodzie

Byłyśmy już na lotnisku i szukałyśmy chłopców . Po jakiś 15 minutach znaleźliśmy całą 5 . Poszliśmy wszyscy do samolotu . Szkoda ze Scooby nie mógł być z mamą ... ;/ .

Przez całą podróż spałam :D

Otworzyłam oczy a nade mną był Niall który oznajmił :
- Wstawaj słońce jestesmy już prawie we Włoszech
- Już ?!
- No zaraz lądujemy
- To źle ... - Wziełam go za rękę i położyłam moją głowe na jego ramieniu
- Będzie dobrze - powiedział obejmując mnie
Zaczeliśmy lądować a ja wariowałam i ściskałam rękę Nialla strasznie mocno ...

Wyszliśmy z samolotu i pobbiegliśmy do taxi :D

C.D.N...


wtorek, 8 maja 2012

22.ROZDZIAŁ

Obudziłam sie około 10:00 . Nialla już tam nie było , wiec pomyślałam ze poszedł sobie coś zjeść ... Pobiegłam na dół prosto do kuchni ale tam nikogo nie było . Zaczełam się dzec na cały dom ale nikt nie odpowiadał . Zaczełam gonić jak głupia po domu ale nikogo nigdzie nie było . Poszłam do kuchni coś zjeść ale nie było nic w lodówce . Pobiegłam wiec do mojego pokoju i szybko sie  przebrałam i pognałam do sklepu . Szłam sobie drogą obok domu chłopców i pomyślałam ze moze tam wszyscy będą ... ale oczywiście nikogo nie było . Zdziwiona zaczełam panikowac ze coś im sie stało ... zaczełam dzwonic do wszystkich ale nikt nie odbierał nawet Niall . Postanowiłam nie panikować i sie uspokoić . Poszłam powoli do sklepu  . Pokupiłam rzeczy do jedzenia i wróciłam sie do domu . Dalej oczywiście nikogo nie było . Zaczełam robić jedzenie i nagle zaczął dzwonić telefon . Pobiegłam jak wariatka do niego ale to była mama:
- Hej córusiu ..
- Hej Mamo
- Wszystkiego Najlepszego !
- Co ? A jaka to okazja ?
- Twoje urodziny ... Zapomniałaś kiedy się urodziłaś ?
- Nie robisz sobie jaj no nie mamo ?
- Nie ! Jak ty do mnie mówisz ?
- Sory ... zapomniałam ... Dzięki za życzonka
- A co porabiasz?
- A jem sobie śniadanko a ty ?
- Właśnie jadę do pracy ...
- Aha ...
- Kończe skarbie jestem pod firmą
- Spoko Pa
- Pa
Odłożyłam słuchawkę i od razu napisałam do Nialla :
" Gdzie sie podzialiście ? Żyjecie ? Odpowiedz prosze ! :* "
Zaczełam jeść i dostałam smsa :
" Żyjemy ... Kocham cię :*"
Pomyślałam " Aha fajnie ... dalej nie wiem gdzie są ... " Odpisałam szybko :
" Ja cię też ... Ale gdzie jesteście i co wy robicie  ... ludzie ! Martwie sie ... "
" Nie martw się ... " - Odpisał a ja napisałam :
" Gdzie wy  kurde jesteście ?! "
Ale nie odpisał . Postanowiłam ten dzień spędzić sama ... nawet psa zabrali ... :/ Nie miałam nikogo ... Dzwoniłam i pisałam do wszystkich ... ale nikt nie odpowiadał ... Niall  już nie odpisywał . Postanowiłam się nie przejmować i spędzić miło ten dzień . Położyłam się na kanapie i paczką orzeszków i zaczełam jeść i w końcu mnie to zmęczyło i zasnęłam ...

Obudził mnie dźwięk komórki  to był Liam :
- Hej Amy przyjdz szybko do naszego domu ... Niall chyba umiera ...
- Co mu sie stało ?
- Mówi ze sie zle czuje ... czekaj ... teraz zemdlał chodz tu szybko !
- Zaraz bede - powiedziałam z przerażeniem w głosie ...
Pobiegłam najszybciej jak potrafiłam do domu chłopców ... weszłam bez pukania . Było ciemno zaczełam wołać na cały dom :
- Gdzie jesteście ludzie ?!
- W salonie - ktoś powiedział
Weszłam szybko do salonu a tam ktos oświecił światło . Zaczeli śpiewać sto lat i wogóle ... ja zaczęłam się śmiać . Wtedy podszedł do mnie Niall zdrowy i wesoły . Pocałował mnie i powiedział :
- Wszystkiego najlepszego skarbie !
- Dzieki !
- Prosze to twój prezent od nas wszystkich - powiedział mi podając mi jakies bilety
Było ich aż 10 . Fajnie :D
- Co to ?
- Bilety do Włoch  na wakacje dla naszej całej 10 ... a tam to ja mam dla ciebie prezent
- Jasne ...
- Tak ale to niespodzianka
- Rozumiem ... Dziekuje wam wszystkim ! Bedzie super - powiedziałam przytulając sie do wszystkich . Po chwili zaczeliśmy oczywiście znowu gadać o wszystkim . Bedziemy wyjeżdżać po jutrze ... więc jutro ostatni dzien w Londynie :D . Ale bedzie tam super . Opiliśmy sie jak zawsze .... :D Nawet nie pamiętałam czy trafiłam do łóżka ...:D







środa, 25 kwietnia 2012

21.ROZDZIAŁ

Obudziłam się w moim łóżku obięta w pasie przez Nialla tak jak codziennie tylko ze byliśmy nadzy ... :p . Wstałam owinełam się jakims kocem i podeszłam do pułki z ubraniami wyciągłam jakieś ubrania i zaczełam sie ubierac . Gdy akurat przysiadłam na łóżku obok Nialla by ubrac skarpetki wtedy Niall mnie przytulił
- Już nie śpisz - spytałam
- Nie ... wcześnie dzisiaj wstałaś
- No ...nie podobne troche do mnie ale non wiesz ...
- Co powiesz ?
- Że mnie głowa boli a ty ?
- Serio cie głowa boli ?
- No ...
- A chce ci sie wymiotować ?
- Na razie nie a co ?
- Szkoda ... bo to by znaczyło ze jesteś w ciąży ...
- Co?
- No... fajnie by było ...
- No nie wiem ...
- Czemu ? Nie chciałabyś mieć takiego słodkiego dzidziusia ?
- Chciałabym  ale nie teraz ...
- Ja bym chciał
- Ty się lepiej ubierz bo jak ktoś wejdzie do pokoju to się zaczną z ciebie śmiać - powiedziałam biorąc jego majtki z podłogi i rzucając mu na twarz
- Ej a to za co ?
- Za to ze cie kocham - powiedziałam i pocałowałam go w policzek - szybko ... a ja lece zrobić coś do jedzenia
- Dobra słońce zaraz przyjde
Wyszłam z pokoju , wszyscy jeszcze spali . Weszłam do kuchni i zaczełam robić naleśniki . Po chwili zeszedł na dół Niall . Przytulił sie do mnie i powiedział
- O fajnie naleśniki
- No ... tak jakos sie mi nich zachciało
- O masz zachcianki ?
- Nie poprostu mi sie zachciało
- Widzisz jestes w ciąży
- Nie jestem ...
- Na pewno ?
- Tak na pewno !
Położył głowe na moim ramieniu i westchnął po czym powiedział :
- Szkoda
- Przygotuj już talerze na stole ok ?
- No dobra ...
Szybko położyłam ostatni naleśnik na talerzu i zaniosłam jedzenie na stół . Prawie Niall rozłożył talerze . Szybko zjedliśmy i postanowiliśmy przejść sie na spacer . Wyszliśmy z domu oczywiście do mojego ulubionego parku a po drodze kupiliśmy lody . Przysiadliśmy na mojej ulubionej ławce i zaczeliśmy sobie rozmawiać . Po chwili przed nami przejechała jakaś laska z wózkiem a w środku był słodki  chłopczyk , który się do nas uśmiechnął a my do niego wtedy Niall popatrzał na mnie słodkimi oczkami a potem na mój brzuch .
- Na pewno nie jestes w ciąży ?
Wstałam z ławki i bez słowa poszłam na przód nie patrząc sie gdzie idę
- Amy czekaj ... - wołał Niall
- Po co ?!
- Oj nie obrażaj sie - powiedział idąc do tyłu przed mną
- Nie obrażam  sie ale cały czas mówisz o tych dzieciach ... a ja nie jestem w ciąży i nie zamierzam być na razie ... przepraszam wiem ze chcesz ale ja nie  ...
- Jeśli ty nie chcesz to ja też ...
- Pójde do lekarza i dowiem sie czy jestem w ciąży dobra ?
- Ale jeśli nie chcesz nie musisz
- Musze pójdę po południu
- Ale nie bądz zła prosze
Wtedy staneliśmy przed sobą i przytuliliśmy sie . Później szliśmy za rączki do restauracji coś zjeść . Zamówiliśmy Lazanie a potem udaliśmy sie do domu . Tam był tylko Scooby który spał na łóżku w moim pokoju  . Dałam mu jedzenie a potem siadłam na kanapie obok Nialla i przytuliłam sie do niego a on mnie obioł  i powiedział :
- Kocham cię
- Ja cię też ... która godzina ?
- 14:00
- Kurde nie chce mi sie isc do lekarza
- A na która sie umówiłaś ?
- Na 14:30
- To pójdę z tobą ok ?
- Jak ?
- Poczekam w poczekalni ok ?
- Spoko ale sie ruszaj ...
Pobiegłam sie przebrać i wziąść prysznic . Po chwili była już 14 :30 . Zleciałam na dół a przy drzwiach stał już Niall . Szybko pobiegliśmy do auta .

Wyszłam z gabinetu ze łzami w oczach oczywiście ze szcześcia ... na szczęście nie byłam w ciąży . Przytuliłam Nialla :
- Bede ojcem ?
- Nie
- To czemu płaczesz ?
- Bo sie ciesze ze nei jestem w ciązy bo juz myślałam ze jestem ...
- Wiem cały czas ci o tym nawijałem
- No ... idziemy do domu ?
- No chodźmy ... A za rok ?
- Co za rok ?
- Bede ojcem ?
- Bedziesz ! - powiedziałam a Niall mnie przytulił
- To fajnie ... kocham cie
- Ja cie też
Pobieglismy do domu chłopców . Oczywiscie nikogo nie było. zaczelismy do wszystkich dzwonic . odebral tylko Liam . Powiedział ze przyjda z Danielle za godzine  . Siedzieliśmy u chłopców chwile a potem poszliśmy po naszego synka do mojego domku . Po chwili znowu przyszliśmy . Byli tam już Danielle i Liam . Pogadaliśmy i wogóle a potem doszła reszta oprócz Louisa i Jenifer . Zaczeliśmy wszyscy do nich dzwonic  ale Louis wyciszony a Jenifer wyłączony ... " No fajnie " - pomyśliałam a potem powiedziałam :
- A jak im się coś stało ?
- Wątpie pewnie coś robią ... - powiedział Niall
- WOW ! coś robią ?! - powiedział Harry
Oczywiście wszyscy wzrok na niego a potem śmiech :D . Czekaliśmy na nich przed telewizorem do około 3:00 nad ranem . Ani śladu  Jenifer ani Louisa ... Niall zaciągnął mnie do jego sypialni . Zaczeliśmy gadać , wygłupiać sie itd. Nie spaliśmy do jakiejś 6:00 Potem zasneliśmy wtuleni w siebie .